poniedziałek, 20 maja 2013

Profesor Zybertowicz - wykład

20 maja br, rozmowa z prof.A.Zybertowiczem, Radio Wnet, około 8-mej rano

Dalsza część tej samej opowieści o rosnących wpływach lobby rosyjskiego we współczesnej Polsce. 
Tym razem teza "naukowa", nie - polityczna, którą formułował J.Targalski (notka z 15-tego maja).

Państwo Polskie osłabło do tego stopnia, że urzędnicy nie mają motywacji, żeby opierać się presji tego lobby. I "ono" zaczyna działać coraz bardziej bezczelnie.

Wywierane są, coraz bardziej bez osłonek naciski na parlamentarzystów, na ministrów, na niższych urzędników. A wszyscy oni widzą, że "ci na górze" już odpuścili.
Do kogo się odwołać, w przypadku bezczelnych nacisków, a może nawet gróźb i szantażu?

Niektórzy dziennikarze z TVP Info (nie wiem, którzy, słabo oglądam, ale przesłuchy mam przyp.KR) nie krępują się reprezentować rosyjski punkt widzenia, jako swój. 
Może to agenci wpływu? Bo chyba nie idioci?

A kontrwywiad jest słaby i dziurawy, jak sito.
Okazuje się, dopowiada rozmówczyni profesora, K.Adamiak-Sroczyńska, że minister Budzianowski poleciał nie za zły nadzór nad spółkami skarbu państwa, tylko wręcz przeciwnie, za zbyt silny opór przeciw dążeniom Rosjan do przejęcia Azotów.

Mój komentarz

Zgroza.

Kiedy to się zaczęło?
Katastrofa Smoleńska - to początek przyśpieszenia obezwładnienia Państwa Polskiego?
Niewątpliwie.

Ale sygnałem alarmowym było zakończenie Afery Olina i koniec Życia Z Kropką oraz degrengolada redaktora Wołka.

Następny gwóźdź do trumny polskiego Państwa to losy dzielnych oficerów wywiadu pod wodzą Mariana "Polskiego Bonda" Zacharskiego.

Bond miał bezwarunkowe wsparcie państwa i jego zbrojnego, cichego ramienia.
Zacharski musiał wyjechać i teraz służy swoim talentem wywiadowczym jakiemuś innemu państwu.

Wreszcie odwojowanie Państwa z rąk pisiorów, z czyszczeniem równo z gołą ziemią, przy rechoczącej aprobacie agentów wpływu i pożytecznych idiotów dokonało reszty.

To był początek końca. 
Dzisiaj, (o ironio!), nawet Bondaryk i Budzianowski okazują się za bardzo niepodległościowi.
Czy koniec końców jest bliski i nieodwracalny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz