8 czerwca, Wrocław, akademik uniwersytecki
8 czerwca, Wrocław, akademik uniwersytecki
Nic nie czytam, nic nie oglądam, myślę o tym co robić jutro. Niestety po mszy św. będę pracował.
Nie ma Internetu. Ale mam jeszcze trochę bajtów na swojej komórce, słucham Jaromiego.
Bluesowy zaśpiew, błękitny nastrój na żywieckim chmielu, powściągliwy sarkazm. Moje klimaty. Jamno, Dr Śliwka (śliwka też ma kolor bluesowy, prawda?)
Czy Jaromi tylko tak, czy też to wiedział?
Ten facet chwilami daje echo Santany, chwilami ... humor Makowskiego Ryszarda z Pragi.
Ach ci artyści!
Dobrze, że jest Internet. Nie muszę objadać się sieczką z merdiów.
Zamyślenie nad Jeziorem Jamno
Ten facet chwilami daje echo Santany, chwilami ... humor Makowskiego Ryszarda z Pragi.
Ach ci artyści!
Dobrze, że jest Internet. Nie muszę objadać się sieczką z merdiów.
Zamyślenie nad Jeziorem Jamno
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz